10:24

Relacja LGP Zakopane 2019

Po ośmiu latach przerwy letnie zawody powróciły do Zakopanego! Przyznacie sami, że takiej okazji nie można było przegapić. Tradycyjnie przygotowałam dla was krótką relacje z tego, jak przebiegał mój wyjazd.
Kto śledzi mnie na blogu trochę dłużej wie, że na Wielkiej Kroki miałam przyjemność oglądać skoki nie tylko latem, ale także zimą. I tutaj może pojawić się pytanie, czy z perspektywy kibica istnieje jakaś duża różnica między zawodami letnimi, a zimowymi? Pierwsza rozbieżność, to z pewnością sposób przygotowania. Na zimowe zmagania potrzebujemy znacznie więcej czasu, aby przemyśleć m.in. nasz outfit na mroźną pogodę. W lecie sytuacja ta wygląda zupełnie inaczej. Koszulka w barwach narodowych, w razie czego jakaś bluza i jesteśmy gotowi. Jeśli chodzi o atmosferę, to muszę przyznać, że dużo lepsza panuje podczas konkursów Pucharu Świata, a dlaczego? Przeczytacie w dalszej części wpisu!

16.08.2019 - kwalifikacje

Kilka minut po 8 rano zameldowałam się już w Zakopanem, a w zasadzie w Gliczarowie Górnym, bo właśnie tam zatrzymałam się na najbliższy weekend. Oczywiście kto jedzie głównie na skoki wygodniejsza dużo będzie opcja nocowania w centrum Zakopanego, jednak tam nie znajdziemy aż  tylu pięknych widoków jak np. wspomnianym Gliczarowie Górnym.
W piątek udałam się na mały spacer po stolicy Tatr. Nie mogło zabraknąć takich miejsc jak np. Krupówki. Po godzinie 16:30 przyszedł czas na pierwszy akcent letnich zmagań, czyli kwalifikacje. Najlepszy okazał się Killian Peier, który pokonał o 0,1 pkt Dawida Kubackiego. Trzecie miejsce zajął autor najdłuższego skoku dnia - Junshiro Kobayashi (138 m). Dla polskich kibiców oczywiście najważniejsze było to, że wszyscy ''Biało-Czerwoni'' wywalczyli kwalifikację do niedzielnych zawodów.

17.08.2019 Krótka historia, jak z siódmego miejsca skoczyć na podium

Podczas kwalifikacji i treningów polscy skoczkowie pokazali, że są bardzo mocnymi faworytami do wygrania drużynowego konkursu. Biało-czerwone barwy w tym dniu reprezentowali: Piotr Żyła, Jakub Wolny, Kamil Stoch i Dawid Kubacki. Trzeba przyznać, że momentami było bardzo nerwowo. Słabsze próby naszych skoczków w pierwszej serii wystarczyły zaledwie na siódme miejsce. Druga seria przyniosła nam jednak bardzo dalekie skoki naszych reprezentantów i dzięki temu ostatecznie stanęliśmy na drugim stopniu podium.

18.08.2019 Wielka euforia na Wielkiej Krokwi

Chociaż tego dnia zawody odbywały się dopiero o godzinie 13:00, to na trzy godziny przed rozpoczęciem rywalizacji kibice gromadzili się już pod zakopiańską skocznią. Przebieg konkursu miałam przyjemność śledzić z sektora C, czyli ''Wenusa''. Małe wyjaśnienie dla osób, które nigdy nie miały okazji być na zawodach w Zakopanem. Na Wielkiej Krokwi mamy sektory A,B,C,D oraz VIP, jednak podczas zawodów nikt nie używa tych nazw. Sektor A jest to ''Słońce'', sektor B - ''księżyc'', sektor C - ''Wenus'', sektor D - ''Mars'', a sektor VIP są to ziemianie. Wiąże się to oczywiście z tym, aby nadać jeszcze większą atmosferę podczas zawodów.

Liderem po pierwszej serii był Yukiya Sato, który lotem na 145 m ustanowił nowy rekord Wielkiej Krokwi. Tuż za nim znajdowało się aż czterech reprezentantów Polski. Drugie miejsce zajmował Jakub Wolny, trzeci był Kamil Stoch, czwarty Piotr Żyła, zaś piąty Dawid Kubacki. Finałowa seria była wielokrotnie przerywana z powodu trudnych warunków wietrznych panujących na skoczni. I powiem wam szczerze, że na trybunach tego wiatru nie odczuwało się wcale.  Z walki o wygraną zwycięsko wyszedł Kamil Stoch, który wyprzedził Dawida Kubackiego. Prowadzący na półmetku, Yukiya Sato ostatecznie był trzeci z wynikiem 131 m.

4 komentarze:

  1. Oglądalam i bardzo się cieszę że Kamil wygrał. Super. Brakowało mi tych emocji. Wspaniałe są te Nasze Skoczki!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Rodzice sprawili Ci wspaniały prezent! Na pewno sporo ich kosztował, jednak wrażenia, jakich Ci dzięki temu doświadczyli, są bezcenne, prawda? Polacy jak zwykle pokazali klasę, możemy być z nich dumni.

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajne zdjęcia ^^ a mi niestety w tym roku nie udało się pojechać na zawody :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ciekawie to zostało opisane. Będę tu zaglądać.

    OdpowiedzUsuń