20:25

Mistrz | alkoholik | striptizer - Matti Nykanen

Cześć! Dzisiejszy post miał być zupełnie o czymś innym, jednak w nocy z niedzieli na poniedziałek dotarła do kibiców skoków narciarskich smutna wiadomość. Zmarł Matti Nykanen. Ten legendarny skoczek był mi doskonale znany nawet nie z rywalizacji na skoczni (kiedy odnosił największe sukcesy nie było mnie jeszcze nawet na świecie), a z opowiadań mojej byłej nauczycieli od języka Polskiego, która kibicowała skoczkom z Finlandii. Tak jak widzicie już po samym tytule życie Matiego nie było  kolorowe. Jeśli jesteście ciekawi historii Mattiego Nykanena, to zapraszam do dalszej części. 

MISTRZ

Matti Nykänen urodził się 17 lipca 1963 roku w Jyväskyl. Na początku swojej kariery sportowej rzucił szkołę, by poświęcić się w całości narciarstwu. Uznawany jest za najlepszego skoczka narciarskiego w historii oraz największy talent tej dyscypliny. W zmaganiach Pucharu Świata tylko Gregor Schlierenzauer wygrał więcej konkursów od Fina - 53. Nykanen triumfował 46 razy. Karierę zakończył w 1992 roku. Pozostaje jedynym skoczkiem w dziejach, który indywidualnie wygrał przynajmniej raz Puchar Świata, złoty medal igrzysk olimpijskich, mistrzostw świata, mistrzostw świata w lotach oraz Turniej Czterech Skoczni.
To, że Matti uznawany jest za najlepszego skoczka w dziejach, myślę, że nie dziwi nikogo. Wygrał wszystko, co można było...a nawet i więcej. 

Mistrzostwo olimpijskie zdobywał czterokrotnie, wicemistrzostwo – jednokrotnie. Na mistrzostwach świata w narciarstwie klasycznym wywalczył dziewięć medali. Zdobył również pięć medali mistrzostw świata w lotach. Czterokrotnie zwyciężył w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, w ramach którego wygrał 46 konkursów, a 76 razy stawał na podium. Dwukrotnie triumfował w Turnieju Czterech Skoczni; tyleż samo razy wygrał Puchar KOP. Triumfator Turnieju Szwajcarskiego i Turnieju Czeskiego. W tych najwyższych, wymienionych rangą, zimowych zawodach sportowych zdobył 86 miejsc na podium (50 razy był pierwszy, 24 drugi i 12 trzeci).

PIOSENKARZ

Po zakończeniu kariery sportowej Matti Nykaenen został piosenkarzem. Jego pierwszy album Yllätysten yö (Noc niespodzianek) został wydany w 1992 roku i rozszedł się w liczbie 25 000 egzemplarzy. Przez większość swej kariery muzycznej Nykänen pracował z profesjonalnym muzykiem Jussim Niemim. Jeździł po kraju, dając 2-3 koncerty w tygodniu z zespołem Samurai, prowadzonym przez Niemiego. Niektóre wypowiedzi Nykänena, a także fragmenty jego piosenek weszły do fińskiego języka potocznego. Jego ostatni koncert obył się kilka dni przed jego śmiercią. Co ciekawe Matti podczas koncertu miał na szyj polski szalik ( taki sam jak np. kibice ubierają podczas meczów).

ALKOHOLIK | STRIPTIZER

Kolejny album wydany w 1993 roku nie odniósł sukcesu, głównie z powodu nadużywania przez artystę alkoholu. Z powodu problemów finansowych sprzedał wszystkie zdobyte na skoczniach trofea i medale, które odkupiło od niego Muzeum Sportu w Helsinkach. Jeszcze pod koniec lat 90. dorabiał jako kelner, śpiewak w barze karaoke, striptizer

ŻONY I WYROKI SĄDOWE 

Mattiemu nie wychodziły również związki. Na ślubnym kobiercu stawał pięciokrotnie (ostatnio w 2014 roku). W lutym 2003 roku został skazany na cztery miesiące więzienia w zawieszeniu po próbie zaatakowania nożem swojej czwartej żony. 27 października 2004 roku otrzymał kolejny wyrok – 26 miesięcy więzienia – po tym, jak podczas sprzeczki w domu letniskowym swojej żony zranił nożem 59-letniego mężczyznę. 26 grudnia 2009 roku został aresztowany za próbę zamordowania swojej żony paskiem od szlafroka. Trafiła ona do szpitala z ranami na rękach i czole. Za to przestępstwo  został skazany na 16 miesięcy więzienia. Musiał także zapłacić żonie 5 000 euro odszkodowania oraz pokryć koszty procesu w wysokości 3 000 euro. Badania wykazały, że cierpiał na zespół nadpobudliwości psychoruchowej.


PRZYCZYNY ŚMIERCI

Latem 2018 roku u Nykänena zdiagnozowano cukrzycę. W ostatnim okresie życia cierpiał na zawroty głowy i nudności. Zmarł krótko przed północą 3 lutego 2019 roku w swoim domu w wieku 55 lat. Informacja o jego śmierci była szeroko komentowana przez media fińskie i zagraniczne. Na wniosek ministra kultury i sportu rząd Finlandii planował zorganizować Nykänenowi państwowy pogrzeb w uznaniu ''ogromnych zasług dla kraju i narodu''. Rodzina skoczka wybrała jednak prywatną, skromną ceremonię w Jyväskylä, jego rodzinnej miejscowości. Oficjalna przyczyna śmierci nie jest jeszcze znana (Przynajmniej dla mediów)

POŻEGNANIE

Między seriami konkursu drużynowego w Lahti minutą ciszy został upamiętniony Matti Nykaenen. Matti może nie należy do grupy osób z których warto brać przykład (szczególnie,  patrząc na jego życie prywatne, bo sportowe to zupełnie inna bajka). Jednak przez jego rodaków uważany jest wielką legendę, osobowość, bohatera narodowego. Świadczy o tym pożegnanie podczas, którego kibice z Finlandii nie mogli powstrzymać się od łez...


W sporcie wygrał wszystko, w życiu przegrał wszystko


20 komentarzy:

  1. Szkoda człowieka, widać, że bardzo się pogubił. Ostatnie zdanie brzmi bardzo smutno, wręcz tragicznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czasem sława i sukcesy przerastają ludzi, wielu znanych, zwłaszcza z show-biznesu nie radzi sobie psychicznie. Czytałam, że sportowcy także cierpią na wiele dolegliwości: depresja, anoreksja, alkoholizm itd.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda. Sława i sukcesy to tylko jedna strona medalu

      Usuń
  3. Niestety czasami ludzie za bardzo poświecają się dla jednej dziedziny w swoim życiu, a nie potrafią się odnaleźć w innych.
    Poza tym nie każdy ma silną psychikę, żeby wytrzymać presje sławy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Końcowa sentencja aż łza się w oku kręci. Jedni mają dobrą psychikę i potrafią poradzić sobie z presją, sławą drudzy niestety nie :/
    Pandora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie słyszałam wcześniej o tym człowieku. Szkoda, że w życiu zbytnio tak mu się nie powiodło, ale czasami tak właśnie bywa :/ Pozdrawiam oraz dziękuję za odwiedziny ♥
    wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety życie nie bywa tak kolorowe jakbyśmy chcieli.

      Usuń
  6. Pierwszy raz słyszę o tym mężczyźnie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie miałem możliwości śledzenia jego poczynań na skoczni, niedawno dopiero dowiedziałem się coś więcej o nim. Widać, że w pewnych momentach dość mocno się w życiu pogubił.

    :) Dzięki wielkie. Jak na razie czosnek rządzi, bo czuję się dość dobrze.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Wybitny sportowiec z wielkimi sukcesami, niestety tylko w życiu sportowym...

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo zaciekawił mnie twój dzisiejszy wpis :)
    Czekam na kolejne...

    OdpowiedzUsuń
  10. Ciekawy człowiek. Niestety sława to nie wszystko i nawet z wielkimi osiągnięciami życie potrafi człowieka przerosnąć.

    www.imdollka.pl

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam wrażenie, że jego życie prywatne było ceną za życie sportowe. W końcu wszystko się odbija na psychice.

    OdpowiedzUsuń