08:14

Triumf - Upadek - Powrót do Życia - Sven Hanawald

Sven Hannawald urodził się 9 listopada 1974 w Erlabrunn. Od 13 roku życia odnosił sukcesy w skokach narciarskich. W sezonie 2001/2002 jako pierwszy w historii zawodnik wygrał wszystkie konkursy rozgrywane w ramach jednej edycji Turnieju Czterech Skoczni. Od tej pory kariera Hannawalda nabrała tempa. Stał się niezwykle popularny w swoim kraju. W mediach wyrażał swoje emocje w bardzo nietypowy sposób, co wzbudzało do niego niechęć u polskich kibiców. Sven Hannawald oficjalnie zakończył karierę sportową 3 sierpnia 2005 roku, natomiast uroczyste pożegnanie skoczka nastąpiło w Oberstdorfie 30 grudnia 2005 r. Na podium w Pucharze Świata stawał łącznie 40 razy. 18-krotnie zajmował 1. miejsce, 12-krotnie był drugi, 10 razy był trzeci. 

Kiedy Sven zakończył swoją przygodę ze skokami miałam cztery lata, więc nie pamiętam żadnego konkursu, w którym skakał i wygrywał. Jednak jego historie i to co osiągał w skokach narciarskich zna i pamięta coraz więcej osób, miedzy innymi dzięki jego autobiografii wydanej w 2014 roku. 
Na początku krótko o samej książce: 
Książka została wydana w 2014 roku. Jest w twardej oprawie i zawiera 302 strony. W dziele zamieszczono również mały album ze zdjęciami, w którym znajdują się zarówno kolorowe, jak i czarno-białe fotografię. Pierwsze wrażenie przed przeczytaniem książki jest jak najbardziej na plus.

''Triumf. Upadek. Powrót do życia'' opowiada historię Svena od jego dzieciństwa, przez drogę do kadry A i sukcesów, aż po załamanie, terapię i powrót do normalnego życia. Hannawald odkrywa przed nami nie tylko siebie, ale też historię skoków narciarskich. Znajdziemy tutaj m.in. opis systemu kształcenia sportowców w Niemieckiej Republice Demokratycznej, czy zmianę sposobu życia w momencie upadku Mur Berlińskiego. Sven już jako dziecko rozstał się z rodzicami i zamieszkał w centrum treningowym, później trafił do szkoły sportowej, aż wreszcie został zawodnikiem klubu sportowego. Początkowo uprawiał kombinację norweską, ale biegi narciarskie nie należały do jego bajki, więc ostatecznie uzyskał pozwolenie na poświęcenie się jedynie skokom. Był złotym dzieckiem sportu w NRD. Zdolny, wytrwały, pracowity – tak mówili o nim wszyscy, którzy mieli z nim styczność.
Przenosiny Hannawalda do Schwarzwaldu i pierwsze wielkie sukcesy z mistrzostwem świata w lotach na czele, dołączanie do światowej czołówki, aż wreszcie historyczny triumf w Turnieju Czterech Skoczni. Szczegółowy opis tego wszystkiego czytelnik znajdzie w książce, a całość została dobrze uzupełniona informacjami na temat skoków narciarskich. Sam bohater biografii wiele pisze o tej dyscyplinie i wyrzeczeniach, z jakimi musi liczyć się skoczek. Było to m.in. odmawianie sobie jedzenia i budzenie się w nocy z głodu, aby w konkursie zyskać na odległości. Dodatkowo wyszukiwanie luk w przepisach i ulepszanie strojów, aby dawały przewagę nad przeciwnikiem. Jest to nie tylko opowieści o życiu ''Hanniego”, ale także dowód na to, jak trudną, wymagającą i niebezpieczną dyscypliną sportu są skoki na nartach. Niemiecki zawodnik ukazuje, więc w swojej biografii ciemną stronę sportu nie tylko poprzez pisanie o załamaniu, które przeżył, ale także wcześniej, wspominając o aspektach towarzyszących skakaniu, o których nie zawsze pamiętają kibice, obserwując pięknie szybującego skoczka.
Książka ta idealnie pokazuje, że oglądając skoki widzimy tylko mały ułamek. Nie dostrzegamy tego co najważniejsze, tego co stanowi podstawę dobrych skoków, czy obniżenia formy. To wszystko tworzy pewną drogę - trudne początki, triumf, sukces i nagle to wszystko może się przerwać upadek. Jedyne co pozostaje później, to powrót do normalnego życia. Każdy z nas zdaje sobie sprawę, że sport to nie tylko medale, zwycięstwa, ale też poświęcenie czasami bardzo bolesne. Sukces ma swoja cenę, czasami zbyt wysoką.

33 komentarze:

  1. Miałem okazję czytać książkę Svena i również bardzo mi się podobała :)Super recenzja.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja za to pamiętam jego rywalizację z Adamem Małyszem, oglądałam każdy konkurs. Osobiście uważam, że w każdej dyscyplinie sportowej są jakieś jej ciemne strony, przychodzą załamania i rozczarowania. Najważniejsze jest to by stanąć na nogi i się nie poddawać. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie! Czasami sukcesem nie jest wygranie konkursu lecz przegranie i walczenie dalej :)

      Usuń
  3. O książce nie słyszałam. Prawdą jest, że sport to nie tylko medale i zwycięstwa, ale również poświęcenie :) Pozdrawiam oraz dziękuję bardzo za odwiedziny ♥
    wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Sportowcy nie mają łatwego życia, chętnie przeczytam tą książkę :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy medal ma dwie strony, polecam warto przeczytać :)

      Usuń
  5. Interesuje mnie jak wygląda właśnie życie takiego skoczka :D Być może przeczytam :)

    http://weruczyta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Wydaje mi się, że takie książki mają największą wartość. Poza samym człowiekiem-bohaterem jest sporo o jego otoczeniu, jego mikro-świecie.

    Do soboty najbliższej mam właściwie wolne, w sobotę mam ostatni egzamin na studiach. Potem znów wolne. :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Kurde Ty to naprawde masz do tego pasję :)

    Zapraszam http://ispossiblee.blogspot.com/2018/06/motyw-kwiatow-na-torebce.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sherry Argov powiedziała kiedyś, że Jesteś na tyle interesujący, na ile głębokie są twoje zainteresowania ;D



      Usuń
  8. nie wiedziałam, że powstała taka książka ;) fajna sprawa dla tych, którzy interesują się nim i sportem w ogóle :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Polsce niestety nie jest jakoś bardzo popularna ale warta przeczytania :)

      Usuń
  9. Ja też miałam 4 lata, kiedy zakończył karierę, ale mimo to dużo o nim słyszałam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Za bardzo nie interesuje się skokami narciarskim, ale Twoja recenzja jest bardzo ciekawa. Z przyjemnością przeczytałabym tą książkę.

    OdpowiedzUsuń
  11. Super recenzja! Zapraszam do mnie.
    http://davidautographs.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Osobiście nie przepadam za biografiami, zarówno przy książkach, jak i filmach. Jedynie ostatnio z przypadku oglądała film o Molly. Ta mnie wciągnęła :)

    Pozdrawiam
    Sara's City

    OdpowiedzUsuń
  13. Great post dear! I really like your blog <3

    I'm following you on GFC :)

    mystylishcorner.blogspot.ba

    OdpowiedzUsuń
  14. Książki biograficzne jednak mają coś w sobie. Poznawanie historii znanych nam ludzi oraz śledzenie tego ile musieli poświęcić, żeby znaleźć się tam gdzie teraz są. Pytanie do Ciebie nasuwa się mi tylko jedno... Kiedy można się spodziewać kolejnej recenzji książki? ;D

    OdpowiedzUsuń